Sunday, May 11, 2014

Oczyszczający tonik do cery mieszanej i tłustej od NATURA SIBERICA: recenzja


Witajcie,
Dzisiejszy dzień spędzam samotnie, także postanowiłam wykorzystać ten czas możliwie jak najlepiej, dlatego też nie mogło obejść się bez nowego wpisu. Rano robiłam znajomej zdjęcia na Pradze, po powrocie małe zakupy, obiad, później praca nad zdjęciami, sprawdzałam co dzieje się u moich ulubionych blogerów i planowałam kolejne sesje. Nie wiem jak Wy, ale jak mam czas tylko dla siebie to trochę mi go szkoda na gotowanie specjalnie obiadu dla siebie i wole zrobić sobie coś na szybko, albo zjeść jakiś produkt garmażeryjny.
Tak przy okazji, że dziś zakończył się konkurs Eurowizji, ciężko pominąć ten temat. Odkąd dostaliśmy się do półfinału w internecie rozpoczęła się ogromna dyskusja na ten temat jak również na temat finalisty. Cóż, nie chcę się rozwodzić, od siebie dorzucę tylko, że kompletnie nie rozumiem tego, skąd w ludziach [w internecie] tyle jadu. Wszystkie piosenki były bardzo ciekawe i jestem pewna, że każda z nich znalazła grono odbiorców, do których trafiała. Ja oglądałam od 12 utworu i wszyscy wykonawcy świetnie się spisali, wyjątkowo spodobały mi się piosenki Francuzów i Maltańczyków, skoczne i do potupania :-) Skoro piosenka Cleo i Donatana w ogóle dostała się do konkursu to i tak jesteśmy dużo bardziej do przodu niż w poprzednich latach i powinniśmy być dumni.

Co to jest?
Przechodząc do sedna, czyli do recenzji toniku od Natura Siberica... tutaj też właściwie powinnam coś napisać, ponieważ kosmetyk wyprodukowany został w Moskwie i właściwie sama nie wiem czy powinnam tutaj o nim pisać i go promować biorąc pod uwagę obecną sytuację. Cóż, napewno na jakiś czas (z bólem) dam sobie spokój z zakupami z tej firmy, ale trzeba im przyznać, że kosmetyki są po prostu bardzo, bardzo dobre. Ostateczny wybór pozostawiam Wam. Właściwie jak do tej pory jest to najlepszy pod względem składu i działania tonik, jaki kiedykolwiek miałam. Formuła w 99% jest naturalna, bazą jest Sofora Japońska, Melisa i Proteiny Pszenicy - o ich pozytywnym działania w internecie można poczytać sporo, mi ta konkretna kombinacja wyjątkowo odpowiada. Produkt posiada certyfikat ICEA i Ecocert - a więc stworzony jest wyłącznie z surowców naturalnych pochodzenia roślinnego.


Działanie, moja opinia:
Nie wiem jak Wy, ale ja, jako osoba o takim właśnie typie cery bardzo często napotykam następujący problem: wszystkie kosmetyki nam dedykowane, są mocno wysuszające, lub po prostu są bardzo mało nawilżające. Przez to ja np po umyciu twarzy odczuwam duże uczucie ściągnięcia, dlatego kosmetyki, które później nakładam muszą moją skóre nie tylko ochronić ale i odpowiednio ukoić. Nigdy nie zapomnę tragicznych toników na bazie wody i alkoholu do skóry mieszanej z Garniera. Możecie wyobrazić sobie, co poczułam, gdy pierwszy raz nałożyłam na taką ściągniętą skórę twarzy niemal sam alkohol. Ten tonik nie dość, że nie zwiększa uczucia ściągnięcia, to koi twarz i delikatnie ją nawilża nie zapychając przy tym porów, dla mnie jest to kombinacja idealna. Po paru minutach wsiąka i moja twarz jest przygotowana na nałożenie kremu z kwasami AHA na noc. Ja nie mam problemu z jakimiś wyraźnymi zaczerwieniemi, ale z tego co wiem dziewczyny stosujące ten tonik również bardzo chwalą sobie łagodzenie tych podrażnień.



Ponadto jest jeszcze jeden aspekt, który mocno wpływa na te wszystkie moje ohy i ahy, a mianowicie - ZAPACH. Jest tak piękny, naturalny, ziołowy i proteinowy, że jego stosowania to wielka przyjemność, (dziewczyny stosujące kosmetyki z proteinami wiedzą, co mam na myśli).
Jedyne do czego mogę się przyczepić to dozownik - zamknięcie jest bardzo dobre dzięki czemu do kosmetyku nie przedostaje się zbędna ilość powietrza, jednak dozowanie płynu moim zdaniem jest troszkę za mało dokładnie przez co ciężko szybko nalać na wacik taką ilość, jaką potrzebujemy, a jak już się udaje, to płatek przemaka.


Cena: 
Od 21 do 25zł / 200 ml - ja w osiedlowej drogerii zapłaciłam 21.95.

Gdzie kupić?
Internet, lepsze drogerie, apteki.

Ogólna ocena:
10/10 (,a to nie zdarza się często)

Czy kupię ponownie:
Tak, po przerwie (z proteinami nie można przesadzać).

Zapraszam na mój

2 comments:

  1. uwielbiam od nich szampony i ciekawa jestem jak u mnie wygladaloby uzywanie tego tonika, na razie stosuje baikal herbals i jest bardzo dobry.

    ReplyDelete
  2. nie miałam jeszcze nic z tej marki. teraz szukam nowego toniku a że naturalne składy lubię to pewnie się skuszę ;)

    ReplyDelete