Hej,
jeśli tak jak ja lubicie szwędać się bez konkretnego celu po drogeriach i oglądać kosmetyki na pewno trafiłyście kiedyś w Rossmannie na wysokie, smukłe odżywki do włosów marki John Frieda lub Marc Anthony. Nie wiedząc czemu nigdy nie sięgałam po marki kompletnie mi nieznane i raczej trzymałam się tego co bardzo popularne, jednak na to lato postanowiłam spróbować czegoś nowego. Jak wszystkie wiemy włosy w lato potrafią się wybitnie szybko przetłuszczać i na zmianę być suche i napuszone od wysokich temperatur. To na czym mi zależało to nawilżenie i rozjaśnienie naturalnego balejażu, którego "nabawiłam" się na wakacjach.
Pierwsza odżywka, którą kupiłam jest z serii MACADAMIA OIL od Marc Anthony i jest to odżywka silnie regenerująca. To co przyciągnęło moją uwagę to wielki napis Sulfate Free na opakowaniu i odrazu pomyślałam sobie, że jeśli dodatkowo będzie tak ładnie nawilżała i zapobiegała puszeniu jak to zapewnia na opakowaniu producent, będę skłonna inwestować w kosmetyki tej firmy, ponieważ w cenie 29,99zł dostajemy aż 250ml produktu. Producent zachwala odżywkę głównie za obecność olejku z orzechów Macadamia oraz za Ekstrakt z bambusa, którego zadaniem jest wzmocnić strukturę włosa.
Składniki:
Water, Cetrimonium Chloride, Cetyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Cetyl Esters, Stearyl Alcohol, Amodimethicone, Trideceth 12, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Behentrimonium Chloride, Hydrolyzed Keratin, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Bambusa Vulgaris Leaf/Stem Extract, Propylene Glycol, Parfum (Fragrance), Panthenol, Tocopheryl Acetate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Keratin, Glycerin, Sodium PCA, Sodium Lactate, Arginine, Aspartic Acid, PCA, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Proline, Threonine, Isoleucine, Histidine, Phenylalanine, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Disodium EDTA, FD&C Red 4 (CI 14700), FD&C Yellow 5 (CI 19140).
A więc 5 głównych składników to:
- Woda,
- Cetrimonium Chloride - subst. kondycjonująca, ułatwia rozczesywanie, nadaje blask,
- Cetyl Alcohol - ma za zadanie stworzyć film na powierzchni włosa, zmiękcza i wygładza włosy,
- Macadamia Ternifolia Seed Oil - kondycjonuje, nawilża włosy, tworzy warstwę okluzyjną, emolient tłusty,
- Cetyl Esters - wosk syntetyczny, poprawia właściwości aplikacyjne kosmetyku, zmiękcza włosy.
Trzeba przyznać zatem, że całkiem nieźle! Ja z tej odżywki byłam bardzo zadowolona, fakt, że pomimo wszystkich tych olejków oczekiwałam czegoś bardziej spektularnego, jednak na co dzień w zupełności wystarcza, przynajmniej włosy nie są przeciążone, a jest to coś czego spodziewać by się można po odzywce, którą ma niwelować puszenie. Przyjemny zapach, troszke mało wydajna, ale mam już dość długie włosy, a i tak tubka wystarczyła mi na ok 1,5 / 2 miesiące użytkowania.
Czy kupię ponownie?
Tak.
Tą odżywkę kupiłam sobie z myślą o moich włosach po powrocie Chorwacji. Odżywka dedykowana jest blondynkom, a jak wiecie nasze włosy zawsze w lato rozjaśniają się o kilka odcieni i warto byłoby podkreślić ten efekt i utrwalić go na możliwe jak najdłuższy czas. Pomimo, że odżywka na bazie słonecznika i białej herbaty dedykowana jest osobom o dość jasnych włosach, ja śmiało poleciłabym ją również jasnym i nieco ciemniejszym szatynkom, ponieważ działaniem przypomina mi nieco rozjaśniający szampon z Biovaxu, o którym Wam niedawno pisałam tutaj [klik!], a więc - nabłyszczenie, podkreślenie naturalnego blasku, włosy wyglądają dość zdrowo, a odcień się ociepla. Cena 34 / 39zł za 350ml.
Składniki:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Behenamidopropyl Dimethylamine, Cetyl Esters, Stearyl Alcohol, Caprylyl Methicone, Lactic Acid, Parfum, Propylene Glycol, Isopropyl Palmitate, Diazolidinyl Urea, Stearoxypropyl Dimethylamine, C14-28 Isoalkyl Acid, Glycine, Distearyldimonium Chloride, Malic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, C14-28 Alkyl Acid, Iodopropynyl Butylcarbamate, Camellia Sinensis Leaf Extract, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Hexyl Cinnamal.
A więc 5 głównych składników to:
- Woda,
- Cetearyl Alcohol - ma za zadanie stworzyć film na powierzchni włosa, zmiękcza i wygładza włosy,
- Dimethicone - emolient suchy, ułatwia rozczesywanie, daje efekt wygładzenia,
- Behenamidopropyl Dimethylamine - emulgator, ułatwia stworzenie emulsji,
- Cetyl Esters - wosk syntetyczny, poprawia właściwości aplikacyjne kosmetyku, zmiękcza włosy.
Cóż, skład pierwszej odżywki podoba mi się dużo bardziej, musimy brać jednak pod uwagę, że ich działanie ma dwa różne cele. Pierwsza ma odżywić i wygładzić, druga przede wszystkim rozjaśnić. Działanie odżywki oceniam bardzo dobrze, ponieważ faktycznie pięknie rozjaśnia, a przede wszystkim rozświetla i nadaje włosom błysk, jednak co za tym idzie trochę gorzej przy niej z rozczesywaniem i rozczesywaniem. Mam wrażenie, że włosy po niej mają bardziej efekt wystylizowania, niż nawilżenie, a więc mocno błyszczą się i kolory stają się bardziej trójwymiarowe.
Czy kupię ponownie?
Być może...
Oczywiście wolałabym mieć na lato obydwie :-) Jednak gdybym miała wybrać jedną z nich zdecydowałabym się na MACADAMIA OIL od Marca Anthony'ego, ponieważ włosy mam wystarczająco dla mnie jasne, a jednak nawilżenie i ułatwione rozczesywanie jest dla mnie priorytetem. Włosy, które są ładnie nawilżone i tak błyszczą się już same z siebie. Sheer Blonde - być może wypróbuję go znów w zimę, kiedy mogę włosy nieco poszarzeją i ściemnieją :-)
Slyszalam wiele dobrego o marc anthony ale do tej pory nei stosowalam
ReplyDeleteTeż często chodzę po drogeriach bez celu i też dostrzegłam te produkty nawet w promocji , jednak brakło mi odwagi aby je kupić . Po Twoim poście chyba jednak odważę się je kupić i wypróbować na moich włosach ;)
ReplyDeletePozdrawiam :)
Całkiem ciekawe, w najbliższym czasie się skuszę na którąś z nich
ReplyDeleteuwielbiam odżywki Johna Freidy, jednak odstrasza mnie cena... jako fajny zamiennik mogę polecić odżywkę firmy Prosalon, również dla włosów blond. można ją kupić w sklepie internetowym ;)
ReplyDelete