Na pierwszy strzał idzie Intensywnie Regenerująca Maseczka BIOVAX od L'biotica dedykowana do włosów blond. To co odrazu rzuca nam się w oczy po obejrzeniu opakowania to napisy "Paraben & SLS Free" oraz informacja o różnych nagrodach uzyskanych przez ten produkt. Zapowiada się naprawdę fajnie :-)
Co to jest?
Produkt polskiej produkcji, maska regenerująca do włosów blond, którą nakładamy na włosy 2/3 razy w tygodniu i trzymamy na umytych i osuszonych włosach w czepku i ręczniku przez okres minimum 15 minut. Maska dedykowana jest do włosów blond, (również dla alergików), zawiera ekstrakt z cytryny, który ma nadać naszym włosom jaśniejsze refleksy, ekstrakt z henny, olejek ze słodkich migdałów oraz miód. Producent zapewnia nas, że produkt intensywnie nawilży i zregeneruje nasze włosy, ożywi i rozświetli kolor, nasze włosy staną się miękkie i gładkie w dotyku. Opakowanie zawiera maskę o zawartości 250ml, czepek termoizolacyjny (termocap) oraz próbkę serum wzmacniającego do włosów z wit. A+E.
Skład:
Aqua (woda),
Cetyl Alcohol (nawilża, tworzy emulsję),
Cetearyl Alcohol (emulgator - nawilża, tworzy emulsję)
(and) Ceteareth - 20 (emulgator),
Cetrimonium Chloride (konserwant, nawilża, ułatwia rozczesywanie włosów),
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (olej ze słodkich migdałów),
Acetylated Lanolin (antystatyk otrzymywany z lanoliny, ułatwia rozczesywanie),
Glycerin (gliceryna - nawilża),
Lawsonia Inermis Extract (ekstrakt z henny),
Citrus Medica Limonum Peel Extract (ekstrakt ze skórki cytryny),
Mel (Honey) Extract (ekstrakt z miodu),
Parfum (zapach),
Linalool (zapach - konwalia),
Hexyl Cinnamal (zapach - jaśmin),
C.I. 19140 (barwnik),
Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone (konserwanty), Citric Acid (kwas cytrynowy - rozjaśnia, regulator kwasowości, konserwant),
Potassium Sorbate (konserwant).
Tak jak widzimy, kwasek cytrynowy, który to jest używany we wszystkich kosmetykach rozjaśniających, często również do włosów blond jest na przedostatnim miejscu, natomiast na opakowaniu to pierwsze czym do zakupu zachęca nas producent ;-) W związku z czym jego stężenie nie może być na tyle duże, by wpłynęło to jakoś znacząco na kolor naszych włosów, jednak oczywiście lepiej że w ogóle jest, niżeli miałoby go nie być wcale :-)
Moja opinia:
Byłam do tej maski dość sceptycznie nastawiona, jednak coraz więcej nie tylko blogerek jak i moich prywatnych znajomych bardzo pozytywnie wyrażało się na jej temat i postanowiłam w końcu sprawdzić na własnych włosach o co chodzi. Pierwsze wrażenia - porządne opakowanie, miło, że do opakowania dołączony jest czepek, co prawda nie jakiejś najwyższej jakości, jednak jeśli ktoś nie ma w domu lepszego, napewno jest dobry na początek. Konsystencja jest dość gęsta, jednak nie na tyle by utrudniać aplikację, odrazu po otwarciu czuć wspaniały zapach, który uprzyjemnia nam całą kurację.
Włosy przed nałożeniem maski umyłam tylko raz moim ulubionym szamponem keratynowym z Cece of Sweden, następnie osuszyłam i nałożyłam maskę na ok 35min., a w tym czasie spokojnie przygotowałam obiad :-) Pierwsze wrażenie po zmyciu maski (która swoją drogą dość mocno się pieniła, jak na ten typ produktu), było takie, że włosy były bardzo uniesione przy podstawie i puszyste. Wraz z wysychaniem zauważyłam, że mimo wszystko nie poradziła sobie idealnie z moim trwałym skołtunieniem po lewej stronie twarzy i spryskałam całe włosy delikatnie sprayem ułatwiającym rozczesywanie. Jednak nie mam o to do niej pretensji, bo jeszcze nie znalazłam do tej pory maski, która by się z tym uporała, zresztą tak samo jak i fryzjera :-) Włosy po całkowitym wyschnięciu były przede wszystkim bardzo błyszczące i puszyste, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. I mimo wszystko rozczesywało się je dużo łatwiej i bezboleśniej niż zwykle. Ponadto faktycznie uzyskałam efekt śliskości włosów, a i końcówki były mniej niesforne. Przez resztę dnia były na tyle mięciutkie, że ciągle miałam ochotę ich dotykać :-)
Cena:
Od 12 do 20zł / 250ml.
Gdzie kupić?
Internet (najtaniej ale płacimy za przesyłkę, dlatego opłaca się jedynie przy większych zakupach lub przy zamówieniu zbiorowym), Apteki, SuperPharma
Ogólna ocena:
9/10.
Czy kupie ponownie?
Tak!
Zapraszam na:
przydałoby sie ;)
ReplyDeleteMoja siostra używa maski Biovax do włosów blond i jest zachwycona jej działaniem :) Ja kupiłam tą do włosów suchych i stała się moim ulubieńcem.
ReplyDeleteJa również używam maski tej firmy do włosów suchych i zniszczonych.
ReplyDeleteTe serum piecze cię w oczy, bo jest do włosów... Czytałaś opakowanie z tyłu?
ReplyDeleteO kurcze, jeśli tak to niezły głupek ze mnie, teraz to już nie wiem co tam było :-) niepotrzebnie zasugerowałam się tym kartonikiem dołączonym do serum
Delete