Witajcie,
ostatnie dni nie sprzyjają mi w pisaniu, sprzyjają za to czytaniu, pochłaniam jedną książkę za drugą i moje myśli cały czas zajęte są losami bohaterek książek Emily Giffin. Dwa tygodnie temu dostałam paczuszkę od firmy Marion i od tego czasu intensywnie testuję ich kosmetyki. Jak wszystkie wiemy jest to dość popularna firma i pewnie każda z Was nie raz natknęła się na ich produkty w drogeriach. Trzeba przyznać, że kosmetyki Marion są zarówno ogólnodostępne, jak i dość tanie.
Produkt, który odrazu podbił moje serce to "Jedwab w Sprayu" z serii Hydro Silk, mający za zadanie nadać naszym włosom ultra nawilżenie i jedwabisty połysk bez spłukiwania. Teraz, kiedy moje włosy są dość mocno wypłowiałe i rozjaśnione od słońca, połysk, które nadaje produkt sprawdza się po prostu idealnie. To co podoba mi się w tym produkcie bardziej od tradycyjnych kosmetyków do włosów na bazie jedwabiu to to, że absolutnie nie obciąża włosów, podczas gdy z jedwabiem w płynie bardzo łatwo przesadzić, czego nie da się tak po prostu wyczesać, bo efekt jest jeszcze gorszy i jedyny ratunek to ponowne mycie włosów.
Cena: 7,50zł / 130ml.
Czy kupię ponownie? Tak!
Kolejny produkt to Bibułki matujące MAT EXPRESS mająca za zadanie usunąć z naszej twarze niechciany połysk nie niszcząc przy tym naszego makijażu. Bibułki matujące to coś czego używam często i mam porównanie z innymi droższymi firmami, jednak produkt Marion w niczym nie odbiega od ich jakości, a cena to jedynie 12zł za 100szt! Taniej nigdzie nie widziałam. Dodatkowym plusem, czego nie zauważyłam w żadnych innych bibułkach jest malutkich klejący plasterek ułatwiający wyciąganie pojedynczych sztuk z pudełka, fajne rozwiązanie :-) Polecam!
Czy kupię ponownie? Tak.
Cena: 3,50zł / szt.
Czy kupię ponownie? Już to zrobiłam ;-)
Cena: 1,70zł /szt.!!!
Czy kupię ponownie? Narazie nie potrzebuję, ale chyba warto mieć kilka sztuk w domowej kosmetyczce na awaryjne wyjście... ;-)
Ostatni z kosmetyków, który dostałam to saszetka Kuracji Proteinowej Repair Complex do włosów zniszczonych i przesuszonych. Cóż, moje włosy przesuszone to raczej nie są, ale może faktycznie przydałoby się wybrać już na podcięcie końcówek. Do produktu dostajemy w zestawie czepek, co jest dużym plusem, jesli jeszcze nie macie takiego w domu. KAŻDA kuracja zadziała lepiej, jeśli maseczkę zostawimy na włosach pod czepkiem i ręcznikiem. Poza tym bardzo podoba mi się, że przy takim zamknięciu naprawdę jesteśmy w stanie rozłożyć maseczkę na kilka kuracji, a nie tak jak to często jest na innych saszetkach, gdzie producent zapewnia, że opakowanie starczy na kilka zabiegów, przy czym nie ma jak go zamknąć i cały czaś ma kontakt z powietrzem ;-) W tym przypadku produktu powinno wystarczyć nam na 2/3 aplikacje - hmm, jeśli mamy króciutkie włosy to pewnie tak, przy mojej długości wystarczyło na ok. półtorej.
Pomimo to włosy były widocznie nawilżone i łatwiejsze do rozczesania. Miałam również wrażenie, że są jakby delikatnie jaśniejsze niż zwykle...
Cena: 3zł/20ml.
Czy kupię ponownie? Być może kiedyś sprawdzę innę kuracje z tej serii...
A jak to wygląda u Was? Znacie, używacie produktów marki Marion? Ja zawsze lubiłam ich produkty, a dzięki tej paczuszce jedynie utwierdziłam się w swojej opinii na ich temat i mam zamiar kontynuować testowanie kosmetyków, których zwykłam nie kupowałam, po tych wszystkich pozytywnych niespodziankach :-)
Właśnie szukałam jakiejś nowej odżywki/serum do włosów. Może się skuszę na ten jedwab i maskę? W rossmanie pewnie też można dostać, skoro mówisz, że dostępne w drogeriach :)
ReplyDeleteKuracji proteinowej niestety nie ma, w dwóch naturach patrzyłam. a ten produkt najbardziej mnie ciekawi :<
DeleteJa chyba skuszę się na tę kurację proteinową ;) moje włosy już dość długo nie dostały porządnej porcji proteinek ;)
ReplyDeletebibułek matujących nigdy za wiele
ReplyDeleteDostałam od nich ten sam zestaw, ale póki co nie używałam nic poza jedwabiem w sprayu :)
ReplyDelete